wtorek, 4 listopada 2014

Poranek czas start!


Dzisiaj dzień zaczęłam o 7 kawą i pysznym śniadaniem. Niestety niepisane mi spać dłużej, gdyż mój maluch wstaje o 9 i wtedy zaczyna się zabawa!. Stan mojej wagi jest zadowalający 75,5 kg - dokładnie o 7 rano. Jak miło widzieć jak waga spada w dół. Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że niczego tak nie potrzebuje jak zmian! Dzisiaj wiele pracy przede mną, zamierzam posprzątać cały dom. Oczywiście trochę tego jest, ale biorąc pod uwagę, że moja dieta wymaga ruchu to patrząc na ten aspekt optymistycznie dodatkowego ruchu nigdy nie za wiele. W  ogóle od soboty ruszam na weekendowe spotkania stretchingowe razem z koleżanką. Przyznam, że nie mogę się doczekać.!
Mój jadłospis na dziś:

Śniadanie: Owsianka na mleku z suszonymi owocami, sok marchewkowy
Śniadanie II: Sałatka owocowa ( skorzystam z tego, że są już mandarynki! )
Obiad: Sałatka z kurczakiem
Podwieczorek: jogurt naturalny z musli i bananem
Kolacja: twaróg półtłusty, pomidorek , ogórek i sałata

Miłego dnia i zdrowego odżywiania!

Pozdrawiam

Zadowolona_mama

3 komentarze:

  1. Miałam napisać wczoraj, ale dopadła mnie straszliwa grypa żołądkowa. Dopiero teraz udało mi się trochę pozbierać. Powiem Ci, że nie wytrzymałabym długo na Twojej diecie. Myślę, że pomęczyłabym ją tydzień, góra dwa i zarzuciłabym ją na rzecz pochłaniania wszystkiego co tuczące i niezdrowe. Sałatki, sałatki, sałatki, owsianki, musli ;D Wszystko czego nienawidzę, ale jeśli Tobie to służy i jesz to ze smakiem, to znakomicie, pozostaje tylko się cieszyć. Przejrzałam Twoje posty, piszesz, że nie przekraczasz 1700kcal (więc pewnie też jesz niewiele mniej) - i super. Wiesz, ja jestem za tym, by sprawdzać swoją przemianę materii, ale jeśli Twoj styl żywienia Ci służy, to działaj tak dalej ;)
    Ja nie jem suszonych owoców, bo zawierają dużo niepotrzebnych cukrów, mają mniej witamin niż świeże, nie "zapychają" żołądka. Tu masz dość ciekawy artykuł na ten temat:
    http://potreningu.pl/articles/3221/suszone-owoce--tak-czy-nie
    Przy świeżych też ograniczam się do jednego owoca (wielkości jabłka) dziennie. Unikam winogron i bananów. Raz na długi, długi czas zjadam banana, jeśli rozpiera mnie chęć zjedzenia czegoś słodkiego. Potem mam wyrzuty sumienia, bo to niepotrzebne naładowanie się bombą kaloryczną. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ! Przejrzę :) Staram się wytrzymać i na razie jest spoko! Ale wciąż szukam jakieś diety opartej na specjalistycznej wiedzy, bo w dłuższej perspektywie może być ciężko. Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Takiej diety nie szuka się po internetach, ale idzie się po nią do specjalisty ;) Każda specjalistyczna dieta jest przystosowana do konkretnego organizmu. Nie ufaj gotowcom.

      Usuń