poniedziałek, 10 listopada 2014

Trzeci tydzień czas zacząć!

Pobudka 8 rano. Prysznic. Śniadanie. 30 minut ćwiczeń! (Tak zaczęłam w weekend i jestem bardzo zadowolona!). Plan: zrobić wszystko przed 9 zanim mój szkrab na dobre zacznie swój dzień! :) Dzisiaj mój jadłospis jest owocowo - warzywny. Pojawienie się pysznych mandarynek spowodowało, że włączam je do mojego jadłospisu regularnie! W sobotę wzięłam udział w zajęciach stretchingowych, o których wspominałam Wam w poprzednich postach i cóż... muszę powiedzieć, że było świetnie! 15-sto osobowa drużyna, gdzie większość to same mamy! Taki mamo - team :) Szczerze powiem , że ten rodzaj ćwiczeń straszenie wpasował się w moje upodobania i zamierzam kontynuować te wypady co każdą sobotę. Poza tym razem z koleżanką zapisałyśmy się na fitness. Kolejna świetna sprawa. Także podsumowując: soboty - streching, wtorki - fitness, pozostałe dni - aktywność zapewniona przez mojego malucha! Uwierzcie mi, najlepszy i najbardziej wymagający trener świata.:)
Co dzisiaj jemy?:

Śniadanie: dwa jajka na miękko, kromka chleba razowego, sok marchewkowy
Śniadanie II: jabłko, mandarynki, banan
Obiad: krem z pomidorów, Sok ze świeżych pomarańczy
Podwieczorek: jabłko, mandarynki, banan , czyli owocowego szaleństwa cd.
Kolacja: serek wiejski, sałata, pomidory

Dzisiaj trochę bardziej w wersji light, ponieważ wczoraj zjadłam pierogi ( rodzinny wypad do restauracji) więc dzisiaj muszę trochę wyrównać balans:)

Pozdrawiam

Zadowolona_mama

2 komentarze: